Homilia – VII Niedziela Wielkanocna Wniebowstąpienie Pańskie

- Przez 40 dni Wielkiego Postu przygotowywaliśmy się do najważniejszych Świąt w ciągu roku – Zmartwychwstania Pańskiego. Czerpaliśmy wzór od Izraelitów, którzy 40 lat na pustyni po wyjściu z niewoli Egipskiej oczyszczali swoje myślenie, wyrzucali Egipt ze swojego serca, aby kolejny raz zaufać Bogu. Naśladowaliśmy Chrystusa, który 40 dni przeżywał post na pustyni. Uczestniczyliśmy w rekolekcjach wielkopostnych, nabożeństwach Gorzkich Żalów i Drogi Krzyżowej, podejmowaliśmy wielkopostne postanowienia.
- Po Świętach Wielkanocnych przeżywaliśmy 40 kolejnych dni, dni radości. I choć w tym roku same Święta i czas po nich były wyjątkowo trudne, to jednak fakt Zmartwychwstania i płynąca z niego radość pozostały niezmienne. W liturgii Słowa słyszeliśmy o Chrystofaniach, objawianiu się Chrystusa: niewiastom, Apostołom – „ukazywał się im przez czterdzieści dni i mówił o królestwie Bożym”- jak słyszeliśmy w opisie św. Łukasza z Dziejów Apostolskich.
- Jako wspólnota parafialna włączyliśmy się w to świętowanie, chociaż w bardzo ograniczonych możliwościach. Zewnętrznym wyrazem tego świętowania były:
- wielkanocne pieśni, których niestety jest bardzo mało; często też, z powodu archaicznych słów, bywają niezrozumiałe dla współczesnego pokolenia,
- zapalony Paschał z prawdziwego wosku,
- figura Zmartwychwstałego Pana Jezusa, która stała przez te 40 dni na ołtarzu; a także piękna drewniana figura zmartwychwstałego Pana Jezusa, którą postawimy na stałe w jednej z krucht,
- biały kolor nowych ornatów,
- biały dywanik pod mszał i na koszykach do zbierania składki oraz przy dzwonku obwieszczającym rozpoczęcie Mszy św.,
- Droga Światła – pierwszą odprawialiśmy w piątek w oktawie Wielkanocy, na II Drogę światła zapraszamy na zakończenie okresu wielkanocnego w najbliższy piątek: „Oto Wielka tajemnica Wiary. Obraz uczty zapowiedzią Eucharystii”.
- Dzisiaj śpiewamy wraz z Psalmistą: „Pan wśród radości wstępuje do nieba”. To właśnie dziś wspominamy to wydarzenie. Najpierw Pan Jezus spożywa posiłek z uczniami, potem daje im konkretne wskazania:
- mają oczekiwać na Zesłanie Ducha Świętego
- mają być cierpliwi
- poleca im pozyskiwać ludzi z wszystkich narodów
- mają udzielać chrztu
- i nauczać tego, co On sam im przekazał.
- Po tych wszystkich wskazaniach „uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu”. Pan Jezus z Góry Oliwnej, gdzie ponad 40 dni wcześniej w czasie modlitwy krwawy pot zalewał Mu twarz, teraz wznosi się, jak mówią Anglicy „The Ascension of Jesus Christ” lub jedzie do Nieba, jak mówią Niemcy: „Christi Himmelfahrt”. Pan Jezus przechodzi tam, gdzie „Bóg posadził Go po swojej prawicy na wyżynach niebieskich, ponad wszelką Zwierzchnością i Władzą, i Mocą, i Panowaniem”.
- Nam też Pan Jezus zostawił te wszystkie wskazania, swój misyjny mandat. Wraz ze świętym Pawłem prośmy Boga, Ojca chwały, abyśmy otrzymali:
- Ducha mądrości i
- światłe oczy serca,
- oraz gorliwość w pozyskiwaniu wiernych dla Chrystusa – wypełniając misyjny mandat.
- Przed nami wiele pracy. Michał Szułdrzynski w swoim felietonie zatytułowanym „Czy wierni powrócą?” opublikowanym w ostatnim numerze „Przewodnika katolickiego” komentuje wynik sondażu wykonanego parę dni temu, tuż przed kolejnym poluzowaniem restrykcji związanych z koronawirusem. Polacy odpowiadali w nim na pytanie, które ze sfer życia powinny zostać odmrożone najszybciej.
- Pierwsze miejsce (67 proc. odpowiedzi) zajęły salony fryzjerskie i kosmetyczne.
- Na drugim (54 proc. wskazań) znalazły się prywatne gabinety lekarskie,
- później szkoły, przedszkola, żłobki, restauracje i bary, siłownie i obiekty treningowe.
- Kościoły znalazły się na szóstym miejscu (ich odmrożenie za ważne uznało 14 proc. respondentów).
- Dalsze miejsca zajęły kina, teatry, koncerty, zgromadzenia publiczne i manifestacje czy dyskoteki.
- Autor artykułu zadaje pytanie:
„To znamienne, że potrzeby religijne znajdują się tak nisko w tej stawce. Czyżby chodzenie do kościoła stało się dla ludzi takim samym luksusem jak wizyta w teatrze czy udział w manifestacji politycznej?”.
Następnie stwierdza:
„Okazuje się, że potrzeby kosmetyczne czy nawet wizyta na siłowni, jest dla wielu Polaków znacznie ważniejsza niż możliwość uczestnictwa na żywo w nabożeństwie religijnym. To pokazuje, jak bardzo zmieniło się polskie społeczeństwo”.
- To zjawisko już obserwujemy w naszej parafii. W dzień powszedni nie ma już kompletu wiernych w kościele, podobnie jest i z niedzielą. Możemy więc zadać pytanie: „Czy nasi wierni parafianie powrócą na liturgie? Czy powrócą do kościoła?”. Pewnie część tak, ale czy wszyscy, którzy chodzili regularnie przed czasem pandemii? Jest to wielka niewiadoma. Nie możemy jednak czekać i tylko „wpatrywać się w niebo” – czy wypatrywać biernie, tego, co przyniesie czas. To nasze wspólne zdanie, nasz obowiązek, to każdy z nas otrzymał misyjny mandat „Idźcie i pozyskujecie”. Co więc konkretnie mamy robić?
- W Kościele katolickim w Anglii i Walii, każdego roku obchodzony jest dzień, który nosi nazwę „Home mission Sunday” (Domowa niedziela misyjna). Wydane na tę okazję foldery ukazują, jak można zachęcić osoby niepraktykujące, by powróciły do obecności w Kościele. Ukazana jest postać Jezusa, który mów: «Oto stoję u drzwi i kołaczę: jeśli kto posłyszy Mój głos i drzwi otworzy, wejdę do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze Mną» (Ap 3,20)”. Następnie ukazane są otwarte drzwi kościoła parafialnego. „Nigdy nie jest za późno – piszą autorzy przesłania – aby rozpocząć na nowo. Kościół jest nie tylko budynkiem, ale także żywą wspólnotą i rodziną. Nikt z nas nie jest doskonały, ale próbujemy się nawzajem miłować i chcemy jako katolicy wprowadzić w praktykę taki sposób życia, jakiego nauczył nas Jezus. Miliony ludzi na świecie doświadczają tego, że dzięki zaangażowaniu we wspólnotę kościelną odradza się ich wiara. Wiele osób mówi, że ich wiara i udział w życiu parafialnym wypełniają pustkę wewnętrzną i nadają nowy sens całemu życiu”.
- Myślę, że przed nami stoi podobne zadanie. Zapraszanie bezpośrednie, jeden drugiego na liturgię. Czasami wystarczy pewnie zacząć od tych z którymi spotykamy się najczęściej. Zrobić wszystko, by na nowo pozyskać ich dla Chrystusa. Abyśmy po zdjęciu masek i odsłonięciu twarzy na nowo odnaleźli się wszyscy we wspólnocie naszego kościoła – na swoich stałych miejscach czy ulubionych godzinach Mszy św.
- Na zakończenie postawmy sobie pytanie. W jaki sposób my byśmy zareklamowali nasz kościół, nasze wspólnotę? Jaki słów byśmy użyli, aby zachęcić do przyjścia na Eucharystię?, przekonać do naszej wspólnoty?
- Każdy z nas otrzymał misyjny mandat, abyśmy innych pozyskiwali dla Niego. Jednak tylko pozyskany pozyskuje innych, ten kto jest zapalny, zapala innych.
Panie, który wstąpiłeś do Nieba, rozpal w nas misyjny zapał. Amen.
kan. dr hab. Franciszek Jabłoński
Witkowo, 22 maja 2020 r