Homilia 12. Niedziela Zwykła – II rocznica otrzymania dekretu

Czcigodny Księże Prefekcie,
Bracia i Siostry.
Bóg przemawia słowem, czynem oraz przez zachętę.
Słowem – z wichru do Hioba: by zobaczył swoje życie wraz z wszystkimi doświadczeniami (cierpienie, opuszczenie) w świetle planu Bożego.
Czynem – uciszając burzę. Bóg manifestuje swoją wszechmoc, by pokazać, że wszystko należy do Niego.
Ewangeliści przedstawiają wystąpienie Jezusa w sposób zwięzły i lapidarny, niczym wodza wydającego rozkaz podwładnym.
Zachęca – do stawania się nowym człowiekiem przez Miłość Chrystusa, która do tej przemiany nas przynagla: naciska na nas i dopomina się. „Miłość Chrystusa przynagla nas”. “Caritas Christi urget nos”. Taki napis widniał na skrzynce – skarbonie w kaplicy seminaryjnej, zachęcając nas, kleryków do składania jałmużny dla biednych.
Spójrzmy na dzisiejszą perykopę uciszenia burzy na morzu trochę bliżej i szerzej.
1. Odniesienie opisu uciszenia burzy do innych, podobnych wydarzeń biblijnych
1.1. Lektura perykopy o uciszeniu burzy rodzi ewidentne skojarzenia z pierwszym rozdziałem Księgi Jonasza. Podobnie jak Jonasz, Jezus śpi, gdy wokół szaleje sztorm. Zarówno Jezus, jak i Jonasz zostają zbudzeni i poproszeni przez innych uczestników przeprawy, by podjęli się ratowania łodzi. W obu opowieściach czynność podjęta przez ich bohaterów prowadzi do uciszenia burzy.
1.2. Drugim skojarzeniem są podobieństwa sytuacyjne względem sceny przejścia Izraelitów przez Morze Czerwone (Wj 14). W obu przypadkach jest mowa o przeprawie na przeciwległy brzeg. Zarówno uczniom, jak i Narodowi Wybranemu zagraża zabójczy żywioł, lecz jedni i drudzy mają przewodnika, który okazuje się potężniejszy od fal morskich. Mojżesz i Jezus.
1.3. Trzecim skojarzeniem jest to związane z opisem śmierci Jezusa. Ewangelista Mateusz posługuje się bliźniaczo podobnymi frazami przedstawiającymi poruszenie sił natury: Zerwała się gwałtowna burza (Mt 8,24) i powstało wielkie trzęsienie ziemi (Mt 28,2).
2. Interpretacja Ojców Kościoła
2.1. W ujęciu Tertuliana łodzią, na której przebywa Jezus, jest Kościół, wzburzone zaś jezioro symbolizuje prześladowania oraz pokusy. Sen Zbawiciela oznacza Jego cierpliwość, natomiast wołanie uczniów jest odczytywane jako symbol modlitw świętych.
2.2. Inny Ojciec Kościoła – Orygenes interpretuje to tak: morze symbolizuje świat, łódź zaś oznacza Kościół, którym miotają fale przeciwności, lecz nie ulega rozbiciu, gdyż kieruje nim doświadczony sternik – Chrystus. Masztem łodzi jest krzyż Chrystusa.
2.3. Trzeci ojciec Kościoła – św. Augustyn tłumaczy opis uciszenia burzy na morzu w ten sposób: wichrem, podobnie jest wewnętrzne wzburzenie, pożądanie, namowa do złego, bądź obelgi i gniew. Łódź oznacza serce, natomiast Chrystus, który śpi na wezgłowiu w tyle łodzi, jest wiarą człowieka. Pod wpływem duchowej burzy człowiek staje na granicy rozpaczy, zapomina o Chrystusie, lecz wystarczy rozbudzić wiarę, by napełnił serce pokojem i bezpiecznie doprowadził do portu zbawienia, którym jest życie wieczne.
3. Współczesne odczytanie tej ewangelicznej perykopy
3.1. Wierzymy, że nad tym procesem lektury i interpretacji czuwa Duch Święty.
3.2. Spójrzmy na to chociażby w perspektywie II rocznicy posłania nas, duszpasterzy, do tej wspólnoty parafialnej.
3.3. Łodzią jest nasza parafia, sternikami są duszpasterze (tak też porównuje św. Bonifacy). Wichrami i burzami to wszystko, co nami targa z zewnątrz i wewnątrz.
3.4. Bez Chrystusa żaden człowiek nie zdoła przeprawić się na drugą stronę morza świata i pokus. Bez pasterzy nie uda nam się przeprawić na drugi brzeg życia, jakim jest Niebo, bo to przecież nikt inny, ale kapłani właśnie przynoszą nam Chrystusa.
Czy możemy więc ich lekceważyć, obmawiać, nieustannie krytykować, a nawet wyrzucać za burtę? Przecież święcenia kapłańskie dają nam dary rozpoznania i kierunku działania.
Więcej ufności! Mniej krytykanctwa! Więcej szacunku. Więcej taktu!
3.5. Łódź to cała nasza wspólnota. Zajmijmy się naszym relacjami na tej parafialnej łodzi. Nie tylko my kapłani mamy być ciągłym „języczkiem uwagi” w słowie mówionym czy pisanym. Zapytajmy dziś wszyscy samych siebie: ile wysiłku wkładamy ze swojej strony, aby nasza wspólnota płynęła sprawnie, czy pomogliśmy wiosłować, czy siedzimy na tej łodzi z założonymi rękami?
3.6. Jezus wchodząc do łodzi wszedł w historię życia tych ludzi. My również, jako duszpasterze, weszliśmy w Wasze życie ludzkie.
3.7. Uczniowie Jezusa zostali zaproszeni, aby wyruszyć z Nim w podróż, aby wyruszyć w drogę. Ilu z nas odpowiedziało na zaproszenie duszpasterzy do większego zaangażowania się w życie wspólnoty parafialnej?
3.8. Ustaje burza pandemii. Trzeba po półtorarocznej przerwie wejść na nowo do parafialnej łodzi. Podejmijmy wszyscy wysiłek, aby jak najwięcej naszych braci i sióstr skorzystało z darów i łask otrzymywanych w Kościele.
3.9. Trzeba sobie też jasno i ostatecznie powiedzieć, że w Witkowie są dwie łodzie, dwie parafie. Nie można jednak raz być w jednej parafii, a innym razem w drugiej.
4. Propozycja odczytania dzisiejszej perykopy – personalnie
4.1. Jeden z ojców duchownych interpretuje tę sytuację tak. Gdy nasze życie jest wzburzone, usilnie oczekujemy od Boga pomocy – nie budźmy Go, nie szarpmy, ale zaczerpnijmy spokoju, ciszy, która jest w Bogu. Na Mszy św., na lekturze Pisma św., na adoracji, na modlitwie.
4.2. Zaufaj Morzu – Ono cię ocali – motto komandosów morskiej elitarnej jednostki – Formoza.
4.3. W świetle dzisiejszego Słowa Bożego my dziś możemy to motto sparafrazować tak: „Zaufaj Bogu – On cię ocali”. Zaufaj Kościołowi, zaufaj duszpasterzom, zaufaj Bogu – On Cię ocali. Amen.
ks. kan. dr hab. Franciszek Jabłoński
Witkowo, 19 czerwca 2021 roku